Lalki z getta
Przygotowując się do ustnej matury z
języka polskiego natrafiłam w Empiku na książkę Evy Weaver pt: "Lalki z
getta". Już sam tytuł spowodował, że sięgnęłam po lekturę. Wczytawszy się
w opis z tyłu okładki postanowiłam ją kupić. Mimo, że nie jest to prawdziwy
obraz życia żydowskiego chłopca, to książka porusza tak bardzo, że nie daje o
sobie zapomnieć. W ten sposób postanowiłam Wam przedstawić krótką historię
małego Miki i dorosłego Maxa.
Historia rozpoczyna się krótkim wstępem
do przerażającej opowieści. Czas akcji wprowadza nas w rok 2009, ale zaraz
bohater zabiera nas w nie tak odległą przeszłość, czyli w rok 1938. Mika-
dwunastoletni żydowski chłopiec mieszkający ze swoją matką i ukochanym dziadkiem
otrzymuje płaszcz, który skrywa wiele tajemnic. Wraz z nastaniem września 1939
roku zaczęły się bombardowania. Zawieszenie lekcji, utrata pracy na
uniwersytecie i w końcu dziwne zachowania Niemców wobec Żydów. Każdy z nich był
zmuszany do noszenia gwiazdy Dawida, odebrano im znaczną część pożywienia, a
nawet nałożono na nich obowiązek wyrobienia kenkart. Strach i przerażenie były
obecne każdego dnia od wkroczenia niemieckich oddziałów. Dopiero w roku 1940
wszystko się zmieniło, zmieniło się na gorsze. Żydzi byli zobowiązani do
opuszczenia swoich mieszkań i przeniesienia się do getta. Tak samo jak inni,
Mika wraz ze swoim dziadkiem i mamą zamieszkali w gettcie. Płaszcz o którym
wcześniej wspomniałam stał się najcenniejszą rzeczą dziadka, ponieważ dzięki
dużej ilości małych i większych kieszeni mógł pomieścić w niej cały swój
dobytek. Niestety nic takie proste nie jest, a tym bardziej życie w zamkniętej
przestrzeni. Niedługo po przeprowadzce, dziadek zginął od strzału, a chciał
tylko ocalić młoda kobietę. Od tego momentu Mika się zmienia. Powierzony mu
płaszcz stara się szanować i chronić. Pewnego razu odkrywając zdobycze płaszcza
natrafia na lalki, a dokładniej pacynki. Mika widząc nieszczęście, strach, lęk
w oczach innych Żydów, postanawia zostać lalkarzem i świetnie mu to wychodzi aż
do czasu, gdy... na swojej drodze spotyka żołnierza Maxa. Świat Miki przewraca
się do góry nogami. Rozpoczyna podwójne życie. Życie w gettcie, gdzie opiekuje
się swoją matka, wystawia przedstawienia w dziecięcym szpitalu z kuzynką i
życie poza gettem, gdzie zostaje zmuszany do prezentowania pacynek śmierdzącym
i okrutnym żołnierzom nie jest łatwe To jest pierwsza historia książki,
natomiast druga ma już zupełny inny wymiar i znaczenie. Max, żołnierz, który
zapoczątkował podwójne życie Miki, który wydawałoby się, że mu w pewien sposób
pomógł został zesłany na Syberię. Stracił kontakt ze swoją rodziną. Ciężka
praca, ból, tęsknota sprawiają, że Max czuje się samotny i wtedy wyciąga
księcia- pacynkę, którą dostał w prezencie od Miki.
"Przejmujący opis wojny widzianej
oczami dziecka i jego prześladowcy. Porywające studium ludzkiej odwagi i siły
przebaczenia"
To nie jest książka o której da się tak
po prostu zapomnieć. Wzruszająca i niezwykła, tak mogłabym ją określić.
Klaudia
Komentarze
Prześlij komentarz